Muzyka łagodzi obyczaje
Swego czasu w mediach głośna była sprawa właściciela zakładu fryzjerskiego, który został pozwany do sądu przez przedstawicieli Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych (ZAIKS), którzy zarzucili mu, że bezprawnie udostępnia utwory muzyczne swoim klientom i dzięki temu uzyskuje większe przychody ze swojej działalności. Sprawa na pierwszy rzut oka wydaje się dość kuriozalna, nie mniej właściciel zakładu fryzjerskiego musiał udowodnić, że nie puszcza muzyki swoim klientom, a po prostu słucha radia we własnym zakresie ponieważ to ułatwia mu pracę. Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych chciał aby ponosił on opłatę, dzięki której wynagradzani mogą być artyści. Szczęśliwie w sądzie właścicielowi zakładu fryzjerskiego udało się obronić swoją tezę i nie musiał ponosić żadnych opłat. Niestety każdego właściciela sklepu czy zakładu usługowego może spotkać podobna historia, dlatego dobrze by było aby w jego sklepie/zakładzie, w którym pojawiają się osoby postronne grała muzyka bez ZAIKS. Odtwarzanie muzyki z radia, telewizora czy też serwisów internetowych takich jak YouTube czy Spotify, nie chroni nas przed obowiązkiem wnoszenia opłat na rzecz Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych nawet jeśli ponosimy opłaty abonamentowe, bądź też wykupujemy konta premium, dlatego jeśli nie chcemy ponosić takich kosztów, a nawet w szczególnych przypadkach być ciągani po sadach, musimy być ostrożni.